- O co w tym wszystkim chodzi ? – spytałam oszołomiona
Harry nie odpowiedział tylko podszedł do mnie i spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął. Po chwili, gdy nadal byłam zmieszana zapytał:
- A jak myślisz ?
- Harry.. Czy to ty stoisz za tym wszystkim ? – wyjąkałam - No, a kto inny .. Nie no wiem wiem spodziewałaś się pewnie Nialla no, ale to niestety ja - odpowiedział
- Nialla ? Dlaczego niby ? – spytałam
- Justyna mówiła, że on Ci się podoba
- Hahahhaha nawet jeśli to co z tego skoro ja mu nie i traktujemy się jak kumpel z kumpelą – powiedziałam
- Czyli mam jakieś szanse ? – zapytał pełen nadziei
- Szanse, ale w czym ? – zapytałam
- Zakochałem się w Tobie – oznajmił i patrzył w podłogę
- Co zrobiłeś ? Mógłbyś powtórzyć ? – powiedziałam
- Zakochałem się w Tobie i ta sukienka, ten naszyjnik i to wszystko w Twoim pokoju to moja sprawka – powiedział
- Harry, ale ja nie mogę przyjąć tego wszystkiego od Ciebie – powiedziałam
- Dlaczego ? – zapytał
- Ponieważ nie odwzajemniam Twojego uczucia. Jesteś przystojny , inteligentny i masz poczuci humoru, ale po prostu nie czuje tego co ty – oznajmiłam
- Dobrze rozumiem, ale chociaż przyjmij to co już dostałaś ode mnie i nie unikaj mnie przez to co ci wyznałem ok ? – powiedział zasmucony
- No niech Ci będzie – powiedziałam i go przytuliłam
Po całej tej akcji wyszliśmy z pokoju, a Justyna podbiegła do mnie i spytała
- Jesteście razem ?
- Wszystko sobie wyjaśniliśmy i powiedziałam mu, że nie czuje do niego tego samego co on do mnie – oznajmiłam Justynie
- Serio ? Nie dałaś mu szansy ? – zapytała zdziwiona Justyna
- Nie chcę mu dawać złudnych nadziei, ale obiecałam, że jego wyznanie nic między nami nie zmieni – powiedziałam
- Szkoda no, ale to Twoje życie – powiedziała i poszła do Louisa kręcąc głową na co on wzruszył ramionami. (...)
- O nie ! Nie możecie resztę wieczoru spędzić przed telewizorem – wtrąciła się nagle moja mama, gdy zobaczyła nas przed telewizorem
- To niby co mamy robić ? – spytałam
- Iść na spacer na imprezę cokolwiek byle by się rozerwać – odpowiedziała
- Ok, co powiecie na spacer ? – zapytałam wszystkich
- Świetny pomysł – opowiedział Zayn
- Zgadzam się tylko muszę najpierw coś zjeść – powiedział Niall
- jestem za – powiedział Harry
- No to my też – powiedzieli Louis i Justyna
- Ubierajcie się i wychodzimy. 10 minut później spacerowaliśmy w blasku księżyca
- Edyta czyś ty zwariowała ? – zapytał mnie Louis
- Nam kazałaś się ubrać, a sama wyszłaś na krótki rękaw ?! – krzyknął na mnie
Przepraszam, że nie dodałam ostatnio rozdziału, ale nie mam za dużo czasu, ani weny. Dziś dodaję wam krótką drugą część poprzedniego rozdziału. Przepraszam za błędy .Czyta to ktoś w ogóle ? Ostatnio dużo myślę nad zawieszeniem tego bloga..
Czytasz = Komentujesz ! Pozdrawiam.