wtorek, 11 listopada 2014

Rozdział 15: Nikogo oprócz Ciebie nie mam

(Wrocław)
,,Harry od tygodnia wydzwania, a ja po prostu nie mogę odebrać. Był we mnie zakochany, a teraz ma inną. Wiem, że go nie chciałam, ale jak tak szybko można zmienić uczucie ? ‘’ – rozmyślała Edyta (...)
Minął miesiąc, a Ewelina, która dokuczała Edycie powoli zaczęła się z nią kumplować. Zaczęło się od spotkania na meczu Realu Madryt później na imprezach i tak się polubiły. (...) Dziś jest grudzień dwa dni do Świąt Bożego Narodzenia. Nagle rozległ się dźwięk telefonu
- Halo Mamuś ? – powiedziałam do telefonu
- Córeczko, kiedy przyjedziesz ? – usłyszałam zatroskany głos matki
- W samą Wigilię . Przepraszam, że Ci nie pomogę, ale muszę się jeszcze pouczyć- skłamałam
- Dobrze. Do zobaczenia – usłyszałam od Mamy. Nie chciałam wracać do domu jeszcze nie teraz potrzebowałam samotności.
Otworzyłam laptopa włączyłam fb i skype
‘’Masz nieodebrane połączenie od Justyna ‘’ – przeczytałam na skypie
- Jejku znowu przegapiłam – powiedziałam i kontynuowałam przeglądanie fb, gdy rozległ się dźwięk dzwoniącego skype
‘’Louis dzwoni’’ – widniał napis. ,,Louis co on może ode mnie chcieć, a może to Justyna odbiorę’’ – pomyślałam
Niestety, moim  oczom ukazał się trochę nie wyraźny i zdyszany Harold.
- Czego ? – zapytałam
- Też Cię miło widzieć Edytko – powiedział
- No, więc co się stało Harry ? – zapytałam wkurzona
- Co się dzieje ? – spytał
- Nie Twoja sprawa – odpowiedziałam
- Jasne, że moja. Jesteś we Wrocławiu czy u Mamy ? – zapytał
- We Wrocławiu. A ty ? – spytałam
- Ok to super. Muszę kończyć paa – powiedział i się rozłączył
,,Boże, Harry o co Ci chodzi’’- pomyślałam. 20 minut później dzwonek do drzwi
,,Coo ? Kto to może być o tej porze’’ – powiedziałam sama do siebie. Pomału podeszłam do drzwi i zaczęłam je otwierać.
Szok , normalnie  szok  tylko to się nasuwało mi na myśl. Za drzwiami stał nie, kto inny jak Harold.
Odsunęłam się od drzwi zupełnie nie wiem dlaczego.. Po chwili podbiegłam do niego  zaczęłam go przytulać i płakać.
- Cii !- powiedział i wzmocnił uścisk
- Nikogo oprócz Ciebie nie mam – powiedział mi, na co ja wybuchłam jeszcze większym płaczem
- Nie płacz. Nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiała. Podniosłam głowę, spojrzałam mu w oczy i dosłownie zatonęłam w jego Zielonych tęczówkach , a po chwili pocałowałam go. Odwzajemnił pocałunek, zaczęłam delikatnie rozchylać wargi, by po chwili zagłębić się w coraz bardziej namiętnym pocałunku. Nasze języki toczyły wojnę między sobą. Trwało to około 10 minut. Co kilka sekund robiliśmy sobie przerwę na oddech. W końcu oderwałam się od Niego i poszłam do pokoju, a on poszedł za mną.
- Harry ja nie wiem, co mnie opętało . Przepraszam – wybełkotałam i kontynuowałam chodzenie po pokoju
- Nie przepraszaj . Nie masz za co – odparł Harry
- Mam za co. – rzuciłam
- Podobało Ci się prawda ? – spytał
- Nie mogę zaprzeczyć – odpowiedziałam
- Tak myślałem tylko jednej rzeczy nie rozumiem. – rzekł
- Jakiej ? – spytałam
-Dlaczego nie chcesz spróbować być ze mną ? – zapytał
- Nie chcę być kolejny raz skrzywdzona – odpowiedziałam
- Nie skrzywdzę Cię – powiedział
- Jasne – odpowiedziałam
- Uwierz mi . Daj nam szanse.
- Nie Harold, Nie – oznajmiłam






Witajcie ! Trochę się zawiodłam, że nie ma żadnych komentarzy, ale miałam kilka dni wolnego więc
napisałam kolejny rozdział. Jeśli nikt nie będzie komentował to zawieszam bloga. Przepraszam za błędy .
Czytasz = Komentujesz ! Pozdrawiam :)







Obserwatorzy